Słowo na niedziele


Słowo na XVI Niedzielę Zwykłą PDF Drukuj
sobota, 20 lipca 2013 20:11

 

"...troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego."

 

Marta i Maria, dwie siostry, będące przyjaciółkami Jezusa, stanowią dzisiaj dla nas punkt do rozważań niedzielnej Ewangelii. Ta sytuacja jest bardzo ciekawa. Marta troszczy się o to, by dobrze przyjąć gościa, który jest dla nich nie tylko znajomym, ale przede wszystkim Zbawicielem. Maria z kolei chce koniecznie słuchać Jezusa, zapomina o gościnności. Jak to między rodzeństwem bywa, jedna ma pretensje do drugiej, że jej nie pomaga. Być może sama chciałaby usiąść u stóp Jezusa i Go słuchać.
Chrystus wchodząc do domu Marty i Marii łączy dwie postawy tworzące nierozerwalnie postawę chrześcijanina. Marta to działanie, praca, obowiązki. Maria to modlitwa, kontemplacja, miłość do Boga. Gdy Jezus akcentuje tę drugą postawę, przypomina nam, byśmy w naszej pracy czy działaniu, nawet charytatywnym, nigdy nie zapominali o postawie modlitwy. Bo siedzieć u stóp Jezusa i słuchać Jego słów, to jest ta "najlepsza cząstka".

 

ks. Michał Mościcki

 

 
Słowo na XV Niedzielę Zwykłą PDF Drukuj
niedziela, 14 lipca 2013 10:16

 

"A kto jest moim bliźnim?"

 

Dzisiaj słyszymy Ewangelię o miłosiernym samarytaninie. Jest to bardzo znany tekst, a szczególnie bliski dla tych, którzy podejmują w swoim życiu działalność charytatywną. Lecz Jezusowi na pewno chodzi o coś więcej. Dlatego warto przyjrzeć się całej tej sytuacji.
Przed tą przypowieścią Chrystus nawiązuje dialog. "Co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?", pyta jeden z uczonych w Prawie. Przecież przestrzega wszystkie Przykazania, modli się, jest Bogu wierny. W realizacji przykazania miłości nie ma problemów w relacji do Boga, ale zastanawia się nad relacjami do drugiego człowieka.
Taka postawa jest na pewno bliska każdemu z nas. Przecież się modlę, chodzę do kościoła, kocham swoich bliskich itd. Mało...? A Jezus wskazuje dzisiaj na coś więcej. Przypowieść o miłosiernym Samarytaninie daje odpowiedź na pytanie o osiągnięcie nieba. Odpowiedzią jest miłosierdzie czynione wobec drugiego człowieka. Miłość, miłosierdzie, chęć niesienia pomocy, brak obojętności - to są cechy prawdziwego chrześcijanina.
Spójrz w siebie dzisiaj w kontekście Ewangelii. Czy Twoja postawa jest bliska postawie kapłana i lewity czy Samarytanina? Czy w swojej wierności wobec Boga, w swojej religijności dostrzegasz też człowieka?

 

"Idź, i ty czyń podobnie."

 

ks. Michał Mościcki

 

 
Słowo na XIV Niedzielę Zwykłą PDF Drukuj
sobota, 06 lipca 2013 21:13

 

Ewangelia dnia dzisiejszego przypomina o misyjnej działalności Kościoła. A Kościołem jest każdy z nas, więc również i my mamy obowiązek być misjonarzami. Chrystus oprócz Apostołów, wysyła jeszcze innych siedemdziesięciu dwóch uczniów, aby głosili Królestwo Boże. Ta liczba nie jest dziełem przypadku. Jest to nawiązanie do dziesiątego rozdziału Księgi Rodzaju, gdzie po potopie wymieniona została taka liczba narodów pochodzących od synów Noego. Co to może znaczyć?
W Ewangelii św. Łukasz podkreśla przez to, że Kościół obejmuje wszystkich ludzi. Jezus ze swoim Zbawieniem chce dotrzeć do każdego człowieka, bez wyjątku. Słowo Boże podkreśla braterstwo członków Kościoła. W tym kontekście warto dzisiaj odczytać ten obowiązek misyjny każdego z nas.
Przecież nikt raczej się do krajów Trzeciego Świata nie wybiera, aby głosić Słowo Boże. Ta nasza misyjność realizuje się w codzienności: w domu, w pracy, w szkole, na zakupach itd. Misjonarz to ten, który nie wstydzi się Chrystusa. To ten, który swoim postępowaniem świadczy o tym, że jest chrześcijaninem.
Misyjność to też modlitwa i Msza święta. Kiedy wkroczyliśmy w czas wakacji i próbujemy choć trochę odpocząć (mimo że pracy jest i tak bardzo dużo) nie zapominajmy o Bogu. Niech wiara w nas nie słabnie w tym czasie. A obowiązek misyjny niech nas mobilizuje do tego, by być blisko Boga i nie bać się swojego chrześcijaństwa.

 

ks. Michał Mościcki

 

 
Słowo na XIII Niedzielę Zwykłą PDF Drukuj
niedziela, 30 czerwca 2013 14:20

 

"Ku wolności wyswobodził nas Chrystus"

 

Dzisiaj myślą przewodnią są słowa z drugiego czytania z listu św. Pawła do Galatów. Apostoł Narodów porusza temat wolności, który jest bardzo aktualny w naszych czasach, Bo przecież wszystko jest dzisiaj czynione w imię wolności. Aborcja, eutanazja, in vitro, wolne związki, antykoncepcja, homoseksualizm, to wszystko ma właśnie argument wolności. A św. Paweł zauważa: "Tylko nie bierzcie tej wolności za zachętę do hołdowania ciału..."
Wolność to nie jest róbta co chceta. Wolność jest wybieraniem tego, co jest dla mnie dobre. Ale dobre nie w sensie przyjemności, ale w sensie głębszym. To dobro prowadzi mnie do życia wiecznego. Więc wolnością jest to, co prowadzi mnie do Boga. "Postępujcie według ducha, a nie spełnicie pożądania ciała", do tego wzywa nas św. Paweł. Do tego, aby w swoim życiu słuchać Boga, a nie ciała, nie fałszywych proroków.
Chrystus wzywa każdego z nas do pójścia za Nim. Taki jest sens dzisiejszej Ewangelii. Do pójścia za Nim w wolności. Dlatego bądź człowiekiem wolnym. Walcz z tym, co jest złe w Twoim życiu. Szukaj dobra. Dobra, które realizowane w życiu ziemskim, prowadzi Cię do życia wiecznego. Dobra, które pozwoli Ci dostrzegać drugiego człowieka, a nie tylko siebie. Dobra, którym jest Bóg i jego Przykazania.

 

ks. Michał Mościcki

 
Słowo na XII Niedzielę Zwykłą PDF Drukuj
sobota, 22 czerwca 2013 22:13


Odpust z okazji uroczystości Narodzenia Św. Jana Chrzciciela

 

Nasza parafia może poszczycić się niezwykłym patronem. Ten, o którym słyszymy w Ewangelii, że "ręka Pańska była z nim", rozpoznał Zbawiciela już w łonie matki. Jego cudowne narodzenie było zapowiedzią tego, kim miał być za życia. Jego największym zadaniem było przygotowanie ludzi na przyjście Chrystusa, dlatego mówił: "Po mnie przyjdzie Ten, któremu nie jestem godny rozwiązać sandałów na nogach". Wszystkie te sytuacje sprawiają, że obchodzimy uroczystość Narodzin Św. Jana, tak jak wspominamy Narodziny Jezusa oraz Narodziny Marii.

W dniu odpustu w naszej parafii warto spojrzeć na św. Jana jako na człowieka, który jest drogowskazem do Boga. Ale drogowskazem bardzo specyficznym. Chrzciciel już w swoich czasach był uważany za dziwnego człowieka. Żył na pustyni, nosił sierść wielbłądzią, jadł szarańczę. W ten sposób jest przykładem drogi do Boga. Drogi wiodącej przez umartwienie i ascezę, a przede wszystkim drogi pokory. Dzisiaj św. Jan Chrzciciel też byłby widziany jako dziwak, może nawet wariat. Dzisiaj również taka droga ascezy jest praktycznie niemożliwa. Lecz to nie oznacza, że nie mamy brać z niego przykładu.
Czerpiąc wzór z naszego patrona, warto uczyć się od niego, jak wskazywać w swoim życiu Chrystusa. W czasach rosnącego egoizmu, walki tylko o swoje prawa, można zapomnieć o drugim człowieku, o Bogu. A to przecież Bóg jest najważniejszy, do Niego idziemy. Bądźmy współczesnymi Janami, którzy troszczą się o Zbawienie bliźniego, którym zależy na tym, by Bóg był na pierwszym miejscu. Bo "gdzie Bóg jest na pierwszym, wszystko jest na swoim miejscu" (św. Augustyn).

 

ks. Michał Mościcki
 
<< pierwsza < poprzednia 11 12 13 14 15 następna > ostatnia >>

Strona 14 z 15