Ksiądz Marek Bieńkowski, do 2006r. wikariusz w Parafii Warszawice, a dziś .... Drukuj
sobota, 20 lipca 2013 20:32

Lipiec 2004r. W Parafii Warszawice pracę rozpoczyna ks. Marek Bieńkowski, świeżo wyświęcony kapłan. Sympatyczny, uduchowiony, żywiołowy i pracowity, bardzo lubiany przez dzieci, młodzież i dorosłych. Świetny organizator i jedyny jak dotąd kapłan, który śpiewał w naszym Chórze Parafialnym, wspomagając głos tenorowy ( z wielkim zresztą sukcesem). Niezapomniany w roli Michała Wiśniewskiego z Zespołu „Ich Troje” podczas wakacyjnych występów artystycznych dla dzieci. Pracę w naszej parafii zakończył w czerwcu 2006r., przechodząc do Ryk, gdzie pracował jako wikariusz przez kolejne dwa lata.

 

Wrzesień 2012r. Ks. Marek Bieńkowski zostaje Dyrektorem Caritas Diecezji Siedleckiej (CDS), wcześniej przez dwa lata pełnił funkcję Zastępcy Dyrektora tej Instytucji. Czy stanowisko dyrektorskie zmieniło księdza Marka? Czy mimo upływu lat pamięta o naszej parafii i czy miło ją wspomina? Postanowiliśmy się o tym przekonać. Oto co nam powiedział ks. Marek, Dyrektor CDS.

 

Szczęść Boże Księże Marku! Czy serce Księdza mocniej bije kiedy pada słowo „Warszawice”?

Zawsze kiedykolwiek słyszę słowo Warszawice, serce bije mi mocniej. Zawsze. Warszawice to moja pierwsza kapłańska miłość. A pierwszej miłości się nie zapomina (szeroki uśmiech).

 

Czy jest jakieś wydarzenie z tamtego okresu, które wspomina ksiądz szczególne miło? Co najbardziej utkwiło w księdza pamięci?

Na zawsze zapamiętam powitanie w parafii. Po pierwszej Mszy Św. w niedziele podeszło do mnie kilka osób ze słowami: „cieszymy się, że Ksiądz, jest z nami”. Takich słów nie da się zapomnieć. Dla Kapłana to znak, że jest potrzebny w tej wspólnocie.

Potem zaproszenie do śpiewania w chórze. I znowu myśl: „Jestem potrzebny”.

Potem młodzież, dzieci podczas kolonii. Zawsze czułem się potrzebny.

Takich chwil nigdy nie zapomina się.

Każdy Kapłan wie, że po jakimś czasie musi opuścić dotychczasową wspólnotę i pójść do innej. Ale jako człowiekowi, ciężko mi było opuścić wspólnotę warszawicką, z którą się bardzo związałem i którą umiłowałem. To tu dojrzewało moje kapłaństwo …

 

Praca na obecnym stanowisku jest zapewne bardzo absorbująca. Proszę nam o niej opowiedzieć - czym dokładnie zajmuje się Caritas w Diecezji Siedleckiej?

Caritas Diecezji Siedleckiej od ponad 20 lat realizuje swoją misje na obszarze diecezji na wielu płaszczyznach. Prowadzimy jadłodajnie, świetlice dla dzieci, pracujemy z osobami niepełnosprawnymi, z ludźmi starszymi, organizujemy pomoc doraźną, stypendia, kolonie. Jest to praca zorganizowana poprzez struktury, jak np. Warsztaty Terapii Zajęciowej czy Zakład Aktywności Zawodowej, a także poprzez wolontariat. To oczywiście w wielkim skrócie. Przekazuję Redakcji numer 1/2013 naszego Magazynu z prośbą o zamieszczenie jej na stronie internetowej Parafii. Zachęcam do zapoznania się z nią, można znaleźć tam szczegółowe informacje o nas i o naszej działalności.

(Załącznik)

 

W marcu 2013r. na Papieża wybrany został Kardynał Jorge Bergoglio, jezuita, znany z działalności społecznej, szokujący cały świat niezwykłą skromnością i prostotą. Czy nie uważa Ksiądz, że będzie to szczególny, przełomowy dla katolików i całego świata pontyfikat?

Tak. Pierwsze miesiące pontyfikatu Franciszka to wyjątkowy czas. Jan Paweł II to mistyk, dawał ludziom wzniosłe inicjatywy, głęboką nauką, zainicjował zmiany w Kościele. Benedykt XVI to precyzyjna myśl teologiczna, umiłowanie liturgii. Pokazywał, że Bóg jest miłością. Obecny papież to pokora, skromność ale i zdecydowanie. Kontynuacja dzieł poprzedników. Oni wszyscy byli i są nam katolikom równie potrzebni. Prowadzą Kościół Katolicki przez wzburzone morze współczesnych problemów…

 

Czy tęskni ksiądz za pracą w parafii?

Tak. Tęsknię. Ale mój czas jest tu i teraz. Staram się pracować najlepiej jak potrafię, bo wiem, że wykonujemy misję, służymy ludziom w potrzebie. Bliskie są nam słowa Biskupa Jana Chrapka: „Nie szczędź swojego wolnego czasu dla innych, wieczność jest ponadczasowa”…

 

Proszę nam opowiedzieć o swojej rodzinie, o ile mi wiadomo nie jest ksiądz jedynakiem, a ponadto wieść gminna niesie, że Mama księdza to kulinarna mistrzyni świata …?...

Rodzinka Bieńkowskich z Janowa Podlaskiego to: Mamusia Jadwiga, Tatuś Jan, Siostra Dorotka i ja najmłodszy i najmniejszy Mareczek (szeroki uśmiech). Rodzice są już na rencie i emeryturze. Żyją skromnie jak większość społeczeństwa w Polsce. Uprawiają przydomowy ogród. To prawda, że Mama gotuje wyśmienicie, ja niestety talentów kulinarnych po niej nie odziedziczyłem.

Siostra farmaceutka. Warszawianka w tygodniu, a w weekendy najczęściej w domu rodzinnym – czyli typowy słoik warszawski, dodatkowo stanu wolnego.

Ja. … skomplikowany łysiejący człowiek, głowa łysiejąca, ale wciąż pełna pomysłów. Dużo pracuję. A jak już jestem naprawdę po godzinach to odsypiam, czytam książki, oglądam filmy, czasami jeżdżę rowerem, chodzę na siłownię lub na saunę.

 

A teraz proszę o publiczną deklarację: kiedy zamierza Ksiądz odwiedzić Parafię Warszawice?

Chciałbym do Was przyjeżdżać jak najczęściej, ale niestety obowiązki … może na odpust w Kaplicy w Sobiekursku, a może później …. (uśmiech)….

 

Księże Marku, a może już za kilka lat powrót do naszej Parafii, ale już w roli Proboszcza?

Co Bóg da …. (uśmiech się poszerza, rośnie, rośnie …)

 

Dziękujemy Księdzu za poświęcony czas. Szczęść Boże.

(Wywiad z Księdzem Markiem przeprowadził Tomasz Rosłonek)

 

A oto co zapisał własnoręcznie Ksiądz Marek w Kronice Parafialnej w dniu 30.06.2006r., czyli w ostatnim dniu pracy w naszej Parafii:

„Dziękuję Bogu w Trójcy Świętej Jedynemu, że mnie postawił tutaj, w Parafii Warszawice, jako neoprezbitera, abym głosił Jego Dobrą Nowinę o Zbawieniu.

Dziękuję Wszystkim parafianom, za 2 lata wspólnego budowania Królestwa Niebieskiego, uczenia się nawzajem szacunku, miłości, pokoju, wzajemnego zaufania.

Dziękuję za wszelką pomoc, życzliwość.

Szczęść Boże.

Z pamięcią w modlitwie

Ks. Marek Bieńskowski”

Znam Księdza Marka osobiście i z osobistych doświadczeń wiem, że jest to mały (wzrostem) aczkolwiek wielki (duchem) kapłan. A słowa wpisane do Kroniki tylko to potwierdzają…

 

TomoRossi