Słowo na XII Niedzielę Zwykłą |
|
|
sobota, 21 czerwca 2014 21:12 |
"Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą."
W wielu psalmach znajdujemy piękne strofy sławiące Boga Najwyższego jako ucieczkę, ostoję, obronę i pocieszenie dla ludzi, a dzisiejsza Ewangelia skłania do refleksji na temat tego, co w naszej ludzkiej egzystencji jest naprawdę istotne. Wspaniałe to słowa. Wynika z nich, z jak wielką łagodnością i troską traktuje nas Bóg – Ojciec. Jezus, przez słowa, które do nas dzisiaj kieruje, pragnie wzbudzić w nas głębokie przeświadczenie, że Bóg interesuje się nie tylko całą ludzkością i wielkimi sprawami, lecz także losem każdego człowieka. Chce, abyśmy zrozumieli, kim każdy z nas jest dla Boga i że Bogu zależy na każdym człowieku z osobna. Skoro Bóg troszczy się o każde stworzenie, nawet najmniejsze, jak trawa polna czy wróble, to tym bardziej Jego troska ojcowska obejmuje każdego człowieka.
ks. Michał Mościcki
|
Uroczystość Trójcy Świętej |
|
|
sobota, 14 czerwca 2014 20:58 |
"Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne."
W Uroczystość Trójcy Świętej przyglądajmy się tej wielkiej tajemnicy wiary. Znana jest chyba wszystkim historia św. Augustyna, którą jednak warto przypomnieć. Ten wielki święty próbował zgłębić tajemnicę Trójcy. Gdy szedł brzegiem morza, zauważył dziecko, które przelewało wodę morską do dołka wykopanego w nadbrzeżnym piasku. Augustyn, rozmyślający właśnie nad tajemnicą Trójcy, usłyszał wewnętrzny głos, który mówił: "Prędzej to dziecko przeleje morze, niż ty zrozumiesz Trójcę Św." Dlatego nie szukajmy zrozumienia tajemnicy Boga w Trzech Osobach, ale szukajmy znaków wypływających z tej prawdy wiary.
Szczególnym znakiem Trójcy jest miłość. Jest tak wielka i potężna, że trzy osoby są jednym Bogiem, podobnie jak kochająca się rodzina tworzy jeden organizm. Miłość ludzka ma być więc miłością na wzór Trójcy. Podczas ceremonii ślubnej słyszymy nieraz czytanie, w którym Bóg mówi, iż małżonkowie nie są już dwojgiem, lecz jednym ciałem. Oznacza to, że jedno i drugie tak się kochają, że odczuwają wszystko wspólnie: radość, miłość, ale i cierpienie i ból. Ta miłość ma też ożywiać nasze rodziny. Już nie tylko miłość męża i żony, ale też miłość rodziców i dzieci winna pokazywać, jak bardzo Bóg ukochał swoje dzieci.
Drugą cechą Trójcy Świętej jest jedność, doskonałe zespolenie. Walczmy z zazdrością, zawiścią i nienawiścią. Przecież Bóg wyraźnie powiedział: "Świętymi bądźcie, bo i ja jestem święty". Jeśli będziemy umieli patrzeć na Trójcę Świętą jak na wzór miłości i jedności, wtedy świętość będzie dla nas łatwiejsza.
ks. Michał Mościcki
|
|
VI niedziela wielkanocna - 25.05.2014 r. |
|
|
sobota, 24 maja 2014 21:24 |
List Pasterski nowego Biskupa Kazimierza Gurdy
[załącznik]
|
III Niedziela Wielkanocna |
|
|
niedziela, 04 maja 2014 16:15 |
Uczniowie idący do Emaus, podobnie jak wcześniej Maria Magdalena, nie rozpoznają zmartwychwstałego Jezusa… A przecież są twardo stąpającymi po ziemi mężczyznami. Lecz czy na pewno? W rozmowie z Chrystusem zdradzają z czego wynika ich smutek i przygnębienie: „A myśmy się spodziewali, że właśnie On miał wyzwolić Izraela”. Są rozczarowani, bo Bóg nie spełnił ich oczekiwań, jakże słusznych. Jezus jest doskonałym lekarzem, terapeutą, pozwala im wypowiedzieć wszystko, co ich nurtuje. Udaje, że nie wie, co się w tych dniach dokonało w Jerozolimie, żeby zachęcić ich do mówienia. Ale to nie jest gra, to prawdziwa terapia, którą Jezus prowadzi do końca – nie tak jak niektórzy współcześni terapeuci, starający się dla zysku zatrzymać pacjenta jak najdłużej.
Tak więc twardo stąpający po ziemi mężczyźni w rozmowie z Jezusem powołują się na świadectwo kobiet, które nie znalazły ciała. By przedstawić rzecz bardziej dobitnie, dodają, że „niektórzy z naszych poszli do grobu i zastali wszystko tak, jak kobiety opowiadały, ale Jego nie widzieli”. To najważniejszy dowód: Jego nie widzieli… a więc nie zmartwychwstał! A Jezus spokojnie wyjaśnia im, wszystko, co przepowiadali o Nim prorocy. On ma czas…
Nie wiadomo jak długo Jezus głosił uczniom tę uzdrawiającą katechezę o cierpieniu, przez które miał wejść do swej chwały. Rozpoznali Go dopiero po łamaniu chleba. Znaczenie Krzyża możemy zrozumieć jedynie w tajemnicy Eucharystii. Ona prowadzi nas do Chrystusa, który „łamie dla nas chleb i wyjaśnia nam Pisma”.
ks. Sławomir Gnyszka
|
|